Jeździectwo Naturalne Bez Tajemnic
Hippika - Natural Horsemanship
Aktualności / Monty Roberts i War Horse
Monty Roberts i War Horse

W trakcie kursu L2 w Szczecinie zrobiliśmy ze studentami eksperyment w celu sprawdzenia jak silny i dominujący jest zmysł wzroku u konia. Ubraliśmy siwego kucyka w dywan z bardzo długim włosem i sprawdzaliśmy reakcje koni, które kuca doskonale znają. Na maneżu nastąpiło poruszenie i panika. Pomimo, iż kuc okryty dywanem nie różnił się wiele to wszystkie konie uznały, iż pokazało sie nowe,  nieznane i pewnie niebezpieczne zwierzę. Kolejno ze strachem podchodziły do kuca a nawet próbowały kopać aby go wyrzucić.

Kolejną próbę przeprowadziliśmy przebierając córkę Gracji w gumową, o naturalnym wyglądzie końskiego łba maskę konia. Ponownie na maneżu mieliśmy poruszenie. Tym razem klacze zaczęły sie przepychać i walczyć o prawo opieki nad nowym "konikiem" . Zasłaniały ją i odganiały inne klacze choć "konik" poruszał sie na dwóch nogach i machał rękoma.

W National Theatre w Londynie do adaptacji sztuki War Horse poproszono o konsultacje Monty Robertsa. Do zagrania roli konia przygtowano naturalnych rozmiarów, poruszaną przez trójkę aktorów i dźwigajacą jeźdźca kukłę. Kelly Marks prowadząca program Monty'ego w Anglii uczestniczyła też na scenie w żywym koniem. Warto popatrzeć jak zmysł wzroku jest ważny u koni oraz jak wygląda komunikacja pomiędzy różnymi gatunkami w tym kukłą oraz posłuchać Robertsa o tym jak opowiada, iż całkiem jeszcze niedawno nie wierzono w język koni i komunikację międzygatunkową. Według Montyego to rok 2012 będzie przełomowym w zrozumieniu i zmianie podejścia człowieka do tych pięknych zwierząt.

 

 

 

 

 

Sam film „Czas wojny” oglądać będziemy w polskich kinach od piątku 13 stycznia. Jest to filmowe widowisko, które wyszło spod niezawodnej ręki samego Stevena Spielberga. To adaptacja książki oraz sztuki „War Horse”, ukazującej koszmar walk w okopach I wojny światowej, a pośród wojennego piekła dzieje dozgonnej przyjaźni chłopaka i niezwykłego konia o imieniu Joey.
 
Recenzent „Daily Mail” zapewniał po grudniowej premierze filmu w Londynie: – Najbardziej wzruszający film, jaki widziałem w tym roku (…).

Prasie brytyjskiej wtórowała prasa zza Atlantyku. – Zwolnij nieco swój przyspieszony, nowoczesny, ruchliwy metabolizm (…). Powściągnij instynktowną niecierpliwość, ucisz rozdrażniony głos w twojej głowie i pozwól sobie przywołać bądź odkryć głęboką przyjemność szczerości – apelował „The New York Times” pisząc dalej że „Czas wojny” to bez wątpienia wyciskacz łez. – Jeśli nie zapłaczesz na „Czasie wojny” to znaczy, że nie masz kanalików łzowych."

Hmm, marketing jak wiemy robi cuda. A Hollywod jest w tym mistrzem.

Ale chętnym do pochlipania na tym filmie koniarzom polecałbym raczej zabrać kilo krojonej cebuli lub kupienie bardzo drogiego biletu na film. Wtedy łzy będą prawdziwe .

 

 

 



powrót
Konie mówią nie mówiąc. Zuzia Makacewicz lat 7


Wild Horses Roundup film

Wyłączny przedstawiciel wędzideł

.


L4 Wolność film


L1-No love without trust - film


Odruch przeciwstawiania-Bloker Uwiązu film