Artykuły / Stać się naturalnym jeźdżcem
Pat ParelliLudzie w większości są słabi!
...Nie fizycznie, ale psychicznie i emocjonalnie!
Czy kiedykolwiek "domowy drapieżnik" mrucząc siedział wam na kolanach, a do pokoju wszedł pies? "Zgrzyt!" Wysuwają się pazury! Ale co dzieje się tuż przed wysunięciem pazurów - otwór pod kocim ogonem zaciska się!
Myślę, że istnieje anatomiczne powiązanie pomiędzy otworem pod kocim ogonem i jego pazurami! To samo odnosi się do ludzi... największych domowych drapieżników na świecie!
Kiedy ludzie stają się napięci lub przestraszeni, otwór pod ich ogonem staje się zwarty i dłonie zaciskają się. Zaciskają się także na wodzach lub linie i w ten sposób wpływają na emocje konia.
Widziałem wiele otarć po linie i ludzi ciągniętych przez konia, ponieważ nie potrafili kontrolować otworu pod ich ogonem. To ten sam brak emocjonalnego przygotowania prowadzi do użycia wytoków, nachrapników i wypinaczy. Kiedy koń jest spięty, jego głowa podnosi się, grzbiet staje się wklęsły i koń chce uciec. Jeżeli w tym momencie przytrzymacie go, będzie chciał iść szybciej niż pozwalacie na to jego nogom i koń przełoży swoje zachowanie w otwarty pysk, machający ogon, drepczące kończyny i sylwetkę "wysoko ogon - wklęsły grzbiet".
Nazywam te sztuczne pomoce "kiepskimi wymówkami dla kiepskich rąk i niewystarczających umiejętności". Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, co się dzieje w końskim umyśle ani co takiego zrobili lub nie, a co wpływa na jego zachowanie.
Musimy nauczyć się być lepiej przygotowani emocjonalnie na moment, kiedy nasz roślinożerca zacznie się zachowywać jako taki. Gdy staje się emocjonalnie zaniepokojony, my musimy pozostać zrównoważeni. Jeżeli jesteśmy w stanie kontrolować nasze emocjonalne reakcje, możemy nauczyć się zaciskać dłonie powoli i szybko je otwierać. To najlepsze dłonie dla konia i zdaje się, że ludzie wiedzą o tym od urodzenia. Jedynym problemem jest fakt, że pracują nad pewniejszymi dłońmi, podczas gdy prawdziwym sekretem są pewniejsze uczucia.
Im więcej uczycie się o psychologii koni i ich zachowaniach, tym lepiej będziecie przygotowani emocjonalnie, dzięki temu, co może wam dać wiedza. Im bardziej naturalnie rozwijacie swoje umiejętności jeździeckie, tym więcej bezpieczeństwa będziecie odczuwali obcując z końmi i lepiej będziecie się z nimi obchodzić i na nich jeździć.
Na świecie istnieją dwie grupy ludzi: koniarze i cała reszta!
Koniarze dzielą się natomiast na pięć grup: naturalni, normalni, zakręceni, nieznośni i świry. Widzę ich wszędzie! Wiecie kto jeszcze dzieli ludzi na takie kategorie? Konie!
Konie wiedzą, od momentu, gdy zobaczą was jak się do nich zbliżacie, do której grupy się zaliczacie. Zaszufladkują was jako niebezpiecznego lub niegroźnego. Jeżeli jesteście uważani za groźnego, koń zareaguje we własnej obronie. Stanie się wtedy nieprzewidywalny i na wiele sposobów niebezpieczny. Jeżeli będziecie postrzegani jako niestanowiący zagrożenia, koń będzie próbował was zdominować. Będzie to robił poprzez naciskanie na was, stawianie oporu waszym łydkom, wieszanie się na wędzidle oraz raczej sprzeciwianie się niż współdziałanie z wami.
Konie żyją po to, aby "wymanewrować" ludzi. Konie jako roślinożercy mają zakodowane, żeby zachowywać się przeciwnie do tego, czego oczekują drapieżniki. Naszym największym wyzwaniem jest udowodnić koniowi, że mimo iż wyglądamy i pachniemy jak drapieżnik, tak naprawdę nim nie jesteśmy. Widzicie, kiedy konie są przerażone, nie myślą, że możecie je skrzywdzić. Uważają, że zamierzacie je zabić.
Nie dajcie się nabrać, że koń jest zwierzęciem udomowionym, bo we wnętrzu każdego łagodnego konia siedzi dziki koń, który w obronie własnej może zranić, a nawet zabić człowieka.
Konie posiadają trzy główne instynkty: są wyczulone na niebezpieczeństwo, uciekają ze strachu i są zwierzętami stadnymi. Jeżeli chcemy, żeby nasze konie zaczęły zachowywać się raczej jak partnerzy, niż potencjalne ofiary drapieżników, musimy zmienić ich ostrożność w zdolność postrzegania naszych sposobów komunikacji, skłonność do ucieczki w impuls, a instynkt stadny w związek z człowiekiem.
Stanie się lepiej przygotowanym emocjonalnie nie jest jedynie czymś, nad czym możecie pracować tylko przebywając z końmi. Musicie pracować nad sobą bez przerwy. Nie oznacza to, że macie przestać reagować na rzeczy, ale raczej, że musicie panować nad tym, w jaki sposób reagujecie, w szczególności nad "otworem pod waszym ogonem" i jego "anatomicznym powiązaniem" z waszymi dłońmi!
Naturalny Jeździec musi nauczyć się myśleć jak koń, aby móc przewidzieć jego reakcje. Zrozumcie, że koń zwykle reaguje pod wpływem instynktu i własnej obrony, dlatego też kara nie wchodzi tutaj w rachubę. Jego motywacja wynika z pragnienia wygody i unikania niewygody, musimy więc nauczyć się jak zabierać i oddawać poczucie komfortu we właściwym czasie, jeżeli chcemy, aby koń nas słuchał.
Musimy także pomóc koniom stać się lepiej przygotowanymi emocjonalnie... galon końskiego zmysłu dla człowieka i uncja ludzkiego zmysłu dla konia. Stopniowo wystawiając konia na kolejne próby, pomagając mu przezwyciężyć jego irracjonalne (według nas) lęki - w ten sposób rozbudujemy jego emocjonalny fitness.
Większość z nas odruchowo powstrzymuje się, gdy przestraszy lub zaniepokoi konia... "nie biegać, nie robić nagłych ruchów i nie hałasować!" To dobra rada, jeżeli wasz koń nie otrzymał pomocy, żeby stać się odważniejszym w obcowaniu z ludźmi, gdyż pozwoli zapobiec wszelkim wypadkom. Jednakże musicie zdać sobie sprawę, że tak reagujący koń stanowi zagrożenie w ludzkim otoczeniu. Jest nieprzewidywalny dla większości osób, ale jeżeli znacie się na koniach, powinniście wiedzieć, że jest to całkowicie do przewidzenia. Wiecie również, że musicie mu pomóc stać się lepiej przygotowanym psychicznie i emocjonalnie. To nie jest robota dla trenera, to wasza odpowiedzialność jako przywódcy waszego konia!
Inną wskazówką, jaką mogę wam dać, jest poznanie procesu odczulania poprzez przyzwyczajanie. Oznacza to, że stosujecie bodziec, który wprowadza konia w stan zaniepokojenia przez cały czas, gdy koń jest zaniepokojony i przerywacie go, gdy koń się zrelaksuje. To takia prosta rzecz, ale tylko pod warunkiem, że nie przerwiecie stosowania bodźca w momencie, w którym koń nadal będzie zaniepokojony. Konie uczą się dzięki wygodzie i niewygodzie. Jeżeli przerwiecie stosowanie bodźca, gdy koń nadal jest zaniepokojony i "tańczy" w koło, pomyśli on, że robi to, co powinien zrobić!
Myślcie kategoriami odczulania waszego konia. Udowadniajcie mu, że tak naprawdę to nie ma czego się bać, a wkrótce nauczy się wam ufać, szczególnie, gdy pozostaniecie przez cały czas spokojni pod względem emocjonalnym i pozwolicie mu się przemieszczać. To w tym momencie nie wolno waszym emocjom i dłoniom się zacisnąć. Im mocniej trzymacie się wodzy i powstrzymujecie konia przed ruchem, tym bardziej stanie się on klaustrofobiczny i zestresowany.
Możecie na przykład zacząć skakać przed waszym koniem i robić to dopóty, dopóki nie przestanie się bać. Jeżeli myślicie, że to pogorszy zachowanie waszego konia, to nie rozumiecie końskiej psychiki! Musicie udowodnić mu, że przeżyje to doświadczenie. Kiedy przestanie się bać, wy przestajecie skakać. Sami zdziwicie się, jak szybko wasz koń nauczy się rozpoznawać, że mu nie grozicie. Zacznie wtedy mrugać oczami, ruszać uszami i oblizywać wargi! To wam powie, że właśnie nauczył się czegoś głębokiego, co spowoduje zmianę w jego zachowaniu.
Konie potrafią czytać z ludzi jak z książki. Bądźcie świadomi waszej mowy ciała, mimiki i zamiarów, tak byście mogli nauczyć waszego konia, żeby odczytywał wasze działania i intencje i wiedział, kiedy powinien być zaniepokojony, a kiedy nie. Koń potrzebuje przywódcy - spokojnego, opanowanego, skupionego. To naszym zadaniem jest nauczyć się być takim przywódcą dla naszego konia i, co ważniejsze, być jego nauczycielem. Wtedy możemy nauczyć naszego konia, żeby stał się naszym partnerem.
Chcę, żeby wróciły stare jeździeckie zasady, nie tylko jazda wierzchem, ale takie odpowiedni poziom savvy, który przekłada się na wszystko, co robimy z końmi. Dlatego też tak dużo podróżuję i uczę tych zasad, które są tak stare, że w tej chwili stały się znów nowe i tak proste, że nawet dorośli mogą się ich nauczyć! Moim marzeniem jest sprawiać, żeby ludzie mieli więcej przyjemności z obcowania z końmi, więcej bezpieczeństwa i osiągali lepsze niż przeciętne rezultaty, aby stali się tak dobrzy w pracy z końmi, żeby nawet ich konie tak o nich myślały.
powrót