Tegoroczne zawody trenerów Jeździectwa Naturalnego organizowane w USA pod nazwą „Road to the Horse” odbyły się w dniach 14-15 marca na arenie miasta Franklin w stanie Tennessee. W szranki o tytuł najlepszego
John Lyons i wielbiciele stanęli: Richard Winters, John Lyons i Tommy Garland Pierwszy „pojedynek zaklinaczy koni” odbył się 2002
John Lyons i wielbiciele
roku na ulicach Fort Worth w Teksasie. Zamysłem organizatorów było umożliwienie widzom zobaczenia z bliska pracy znanych trenerów metod naturalnych oraz porównanie ich technik i stylów. W kolejnych latach o tytuł „Best of the Best” walczyli m.in. tak znani jak Pat Parelli, Clinton Anderson, Craig Cameron, Josh Lyons , Martin Black, Chris Cox czy pierwsza kobieta i zwyciężczyni w 2006 Stacy Westfall. W ciągu zaledwie kilku lat zawody te stały się największą imprezą o charakterze edukacyjnym, na którą o bilety należy się starać na wiele miesięcy wcześniej.
Pozwala ona być naocznym
Wybór koni RTTH 09
świadkiem tego, jak młode konie wykonują swój pierwszy krok w kierunku zaufania, komunikacji i partnerstwa. Będąc wydarzeniem rozrywkowym, niesie jednocześnie olbrzymią dawkę edukacji.Wskazuje
John Lyons - pierwszy kontakt partnerów
„drogę do lepszego życia z końmi” zgodnie z postawionym sobie celem polepszania relacji między końmi a jeźdźcami i trenerami w sposób wciągający, zabawowy i edukacyjny. I jest to bez wątpienia jedno z ciekawszych i bardziej oryginalnych wydarzeń w światowym jeździectwie, którego popularność nadal dynamicznie rośnie.
O wyjątkowości tej imprezy stanowi jej formuła. W ciągu 2 dni na oczach 5 sędziów i ponad 6 tysięcy widzów na hali oraz milionów w Internecie i przed telewizorami rywalizują co rok zaproszeni spośród sław Naturalu trzej trenerzy. Ich zadaniem jest zaprezentować proces 3,5 godzinnego
naturalnego szkolenia surowego 3-letniego konia, po czym
John Lyons - nawiazanie komunikacji z A Dunn Wiggy
muszą w ciągu 25-cio minutowego pokazu zaprezentować osiągnięty wynik szkolenia .
Zawody rozpoczęły się od wyboru koni. Jeff Cornelius, znany hodowca dumny był z tego, że w ubiegłych edycjach wybrano konie z jego rancza i jak sam twierdzi "Jeździectwo Naturalne jest najlepszą rzeczą jaka kiedykolwiek zaistniała pomiędzy koniem a człowiekiem. Dlatego zaczynając trening naszych koni poprzez komunikację metodami naturalnymi, wiemy że zwróci się to z nawiązką kiedyś naszym klientom." Spośród surowych 3latków tej samej rasy pochodzących z jednego rancza trenerzy mieli 10 minut na dokonanie wyboru tego jednego, z którym zdecydowali się pracować. Następnie, wszyscy równocześnie zaczęli 80 minutową pracę na oddzielnych, ustawionych obok siebie na arenie okólnikach mając jeszcze tylko 2 godziny czasu na szkolenie w kolejnym dniu.
John Lyons i jego koń
Ocenie podlegała ich praca od pierwszego kontaktu z wybranym koniem i m.in. brano pod uwagę poziom użytej przez trenera siły, spokój konia przy pierwszym siodłaniu i dosiadaniu, jego ufność, zaciekawienie i wrażliwość, uzyskiwanie szacunku konia, stopień jego ustępowania na bodźce. Pierwszego i drugiego dnia można było osiągnąć maksymalnie po 50 punktów. Następnie każdy z trenerów miał do swojej dyspozycji 25 minut na pokazanie stopnia ujeżdżenia konia (dosiadanie, zsiadanie, podnoszenie kopyt, wszystkie chody w dwu kierunkach, zatrzymanie, zwrot i cofanie w obu kierunkach, przejazd odcinka w linii prostej) i pokonanie toru przeszkód ( mostek, cavaletti, schemat – zygzak między drągami, reakcja na inne zwierzęta np. kury w klatce, przejście przez bramkę z przeszkodami itp.) - za łącznie do uzyskania do 50 punktów , oraz programu dowolnego, za który przyznawano do 10 punktów. W ekipie sędziów po raz kolejny znalazł się znany weterynarz dr Robert Miller, który w
Robert Miller
tym roku odwiedzi Polskę z serią wykładów. Sędzia Jack Brainard wyjaśnia jak konie i pracujący trenerzy są oceniani przez zespół 5-ciu sędziów: "Sędziowanie w RTTH jest całkowicie inne niż w jakichkolwiek zawodach jeździeckich. Oceniany jest oddzielnie koń i trener. Koń jest oceniany za swoją chęć do pracy, trener za jego umiejętność czytania osobowości konia i wykorzystanie konstruktywnych technik szkolenia pracując bez kary, bez przemocy i bez stresu. To są przecież absolutnie zielone młodziaki i gdy je oceniamy, bierzemy pod uwagę, że każdy z nich jest inny i powinien być trenowany inaczej. Cały zespół osądza takimi samymi kryteriami, ale pracujemy indywidualnie. Nie rozmawiamy ze sobą w trakcie sędziowania. Zwracamy uwagę na wyposażenie użyte do treningu i nie chcemy widzieć niczego, co mogłoby zaszkodzić koniom w ich przyszłej karierze. Wiemy jak konie wyglądały na początku sesji i kto zrobił największy postęp. Jednakże, pamiętamy również o różnicach w koniach. Ktoś z bardziej nieustępliwym koniem mógł dostać dużo punktów jeśli każdy jego krok wymagał więcej cierpliwości, ale jego koń odpowiadał pozytywnie. I odwrotnie.”
Lindy Burch, znana zawodowa trenerka i zawodniczka powiedziała: ‘Wiele o tym wydarzeniu słyszałam i przyjechałam, aby zobaczyć o co jest ten cały hałas. I muszę powiedzieć, że ta impreza to wspaniała edukacja wypełniająca niszę, której ludzie bardzo potrzebują - ucząc ich jak wiele można uzyskać w pracy z końmi John Lyons ćwiczył kondycję przed zawodami ale jego techniki zadziwiały czasem metodami naturalnymi.”
John Lyons ćwiczył kondycję przed
zawodami
ale jego techniki
zadziwiały czasem
Faworytem tegorocznych zawodów był ponad 60cio letni John Lyons, nazywany „Najbardziej Zaufanym Trenerem Ameryki”. John jest powszechnie lubianym trenerem i wykładowcą, którego certyfikatem szczyci się w świecie ponad 250 trenerów. Sam osiągał kilkakrotnie wyniki Mistrza Świata Jest także wydawcą miesięcznika „Perfect Horse” o nakładzie ponad 150 000, autorem 20 książek, 30 edukacyjnych filmów a także stałego programu telewizyjnego. W zawodach pracował z koniem Dunn Wiggy, z którym już pierwszego dnia osiągnął spokojne siodłanie i dosiadanie oraz pracę na Tommy Garland to uznany trener koni rasy Arabskiej z ponad 20to letnim
Tommy Garland i odczulanie piłką
doświadczeniem w Western Pleasure i Hunter Pleasure i nagrodami Trenera Roku w swojej karierze. Pracując z koniem Blue Leo Bonnet używał do odczulania zabawowo olbrzymiej piłki. Ale też miał i ciężkie chwile, gdy koń zaczął się wspinać i zafundował mu małe rodeo.
Tommy Garland miał i ciężkie chwile z Blu Leo
Tegoroczny zwycięzca Richard Winters to również Mistrz Świata, trener setek koni i jeźdźców w kilkunastu dyscyplinach, ekspert od koni młodych, nagrodzony w 2007 Monty Roberts Equitarian Award za wkład w budowanie systemów relacji koń/jeździec. Jako pierwszy w historii tych zawodów, po 3 godzinach treningu wylosowanego, początkowo bardzo nieśmiałego, 3 latka Plenty Brown Hancock, pojechał na nim program prezentujący poziom ujeżdżenia - bez wędzidła a tylko na kantarku. Jak sam mówi: „Koń reagował wspaniale i nie widziałem powodu aby w ogóle używać wędzidła” Richard stosował
Richard Winters - przygotowanie
do pierwszego
siodłania
po pierwszej godzinie pracy
swoje metody w sposób płynny. Nie spieszył się. Za każdym razem pozwalał swojemu konikowi zrelaksować się przed kolejną pracą. To właśnie zachowanie jego konia najpilniej obserwowali sędziowie. A koń miał wspaniałe, chętne podejście - i kiedy Richard poprosił go o galop, koń zagalopował i nie przestawał dopóki Richard nie poprosił go o zwolnienie kroku. A kiedy przeszedł do stępa, to szedł rozluźniony, z opuszczoną głową - bez śladu po podnieceniu galopowaniem. Nagrodę - czek na 15000 USD, tak jak i wszyscy zwycięzcy z lat ubiegłych, przeznaczył na cele charytatywne.
Richard Winters po 15 minutach pracy
W Polsce, w tzw. szanujących się kręgach jeździectwa, Natural często jeszcze traktowany jest z lekkim przymrużeniem oka. Szokujący musi być zatem widok uznanych nazwisk, mistrzów świata , trenerów koni i zawodników klasy mistrzowskiej podskakujących przed koniem na środku areny, wywijających szmatami i foliami, kręcących linami i kapeluszami, wieszających się na końskiej szyi, toczących piłki czy hula- hop, strzelających w powietrze stojąc na siodle, gadających do koni czy Richard Winters z Plenty Brown Hancock na torze po 3,5 godzinach szkolenia biegających za nimi z suszarkami.
Szokujące jest jednak i to, że po 3,5 godzinach pierwszego kontaktu z trenerem, surowy koń, który tygodniami
Richard Winters z Plenty Brown Hancock
na torze po 3,5 godzinach szkolenia
często nie widywał ludzi na oczy, nierzadko alfa w stadzie, chodzi za każdym trenerem jak pies, ufny i zrelaksowany pokonuje tory przeszkód, daje się kłaść i sadzać a więc wykonuje z własnej woli rzeczy zajmujące w klasycznym treningu średnio miesiące czy lata, i rzadko z efektem takiego poziomu relacji wzajemnych.
Tak czy inaczej, prawdziwymi zwycięzcami tych zawodów są ludzie, którzy je oglądają i oczywiście same konie rozpoczynające karierę wierzchowca już jako gwiazdy.
Andrzej Makacewicz