![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Z emocjami "za pan brat"
czyli wpływ napięcia emocjonalnego na interakcję z koniem
W trakcie kursów Akademii JNBT studenci uczą się m.in. czym jest
język equus - w jaki sposób
porozumiewają się ze sobą osobniki w stadzie oraz jak tę wiedzę można
wykorzystać do komunikacji i budowania
relacji z koniem, poprzez adekwatne zastosowanie języka ciała, energii czy wzroku. Przepiękny cytat, "konie wiedzą
kiedy wiesz, i wiedzą kiedy nie wiesz" odzwierciedla jak wiedza
wpływa zarówno na precyzję i skuteczność stosowanych sygnałów jak i
zdolność zauważania i rozumienia tego, co mówi zwierzę. Jednak, wiele osób zapewne doświadczyło, że to
nie tylko stan wiedzy może wpływać na efekty treningu danego dnia. Innym czynnikiem, jest stan emocjonalny
człowieka. Pat Parelli stwierdza, iż jeśli przychodzisz do konia w stanie
umysłu, który nie jest do tego odpowiedni, nie minie wiele czasu nim koń nie sprawi,
że zwrócisz na to uwagę i zmienisz to lub... będziesz cierpiał!
Ze złością do konia
Chciałabym abyście spróbowali sobie wyobrazić pewną sytuację. Anna, matka
dwójki dzieci miała fatalny dzień - od rana jedno z nich nie chciało wstać do
przedszkola, odmawiało współpracy przy ubieraniu, przez co wyjście z domu
opóźniło się o 30 minut. Na ostatnią chwilę odwiozła dzieci do przedszkola i
szkoły poczym ledwo zdążyła do pracy. Po dwóch godzinach nauczycielka
zadzwoniła z przedszkola z prośbą o odebranie dziecka, które kolejny raz w tym
miesiącu zachorowało. Gdy Anna wychodziła z pracy szef, wezwał ją do gabinetu
informując, że za tak częste nieobecności z powodu chorób dzieci musi pozbawić
ją premii w danym miesiącu. W miedzy czasie zadzwonił mąż wściekły na nią za
to, że kolejny raz na niego spada obowiązek odebrania drugiego dziecka ze
szkoły. Anna będąc złą na cały świat, pojechała po pracy do stajni licząc na to,
że tam odreaguje emocje. Niestety.... nawet jej ukochana klacz nie
współpracowała! Wierciła się przy wsiadaniu, wszystkie sukcesy wypracowane przez
ostatnie tygodnie jakby prysły, koń na presję reagował wyraźnym napięciem,
kulił uszy i szastał ogonem na prawo i lewo.
Zależność emocji człowieka i konia - mit czy hit
Tego typu zjawisko i rodzaj
współbrzmienia emocjonalnego ze zwierzęciem próbuje się tłumaczyć na drodze
badań naukowych, wykorzystując pomiar
tętna jako wskaźnik stanu emocjonalnego. Mimo, iż wyniki odkryć dotyczących zależności
tętna człowieka i konia nie są jednoznaczne, badania Dr Keeling dowodzą, iż
konie są w stanie odczytywać i dopasowywać swój poziom tętna do tętna
jeźdźca. Poproszono w nich 20 jeźdźców
o przejście lub jazdę wierzchem na 10 koniach z punktu A do punktu B.
Powiedziano
jeźdźcom, iż przy 4 okrążeniu pomocnik otworzy na trasie parasolkę, co
jeźdźcy antycypowali jako zagrażające - prawdopodobnie prowadzące do spłoszenia
się konia. Co ciekawe, mimo, iż parasolka nie była otwierana, w miejscu w
którym miało się to zdarzyć, podnosiło się tętno zarówno jeźdźca jak i konia.
Temat emocji podjęli także naukowcy z
Uniwersytetu w Sussex, którzy prezentowali koniom zdjęcia naturalnej wielkości
przedstawiające ludzkie twarze uśmiechnięte bądź z wyszczerzonymi w złości
zębami. Zauważano, że oglądając zdjęcia wrogich twarzy, konie odwracały się
tak, aby oglądać zdjęcia lewym okiem. Wniosek z badań był taki, że oglądanie
czegoś lewym okiem, umożliwia interpretowanie sygnału w prawej półkuli
odpowiadającej za przetwarzanie bodźców zagrażających. W tym przypadku jednak
nasuwa się inne wyjaśnienie - w klasycznym jeździectwie, większość czynności
wykonuje się z jego lewej strony. Koń
zatem, ustawia się do bodźców budzących w nim napięcie lewym okiem a zatem
przetwarza prawą półkulą bo ta strona lepiej "zna" bodziec.
Mimo tych interpretacyjnych wątpliwości, nie można zaprzeczyć istnieniu korelacji pomiędzy stanem emocjonalnym człowieka a interakcją z koniem. W opisanym przypadku Anny, być może napięcie mięśniowe wywołane złością, gwałtowność jej ruchów, ilość stosowanych przez nią faz, poziom energii z jaką komunikowała się z koniem, znacząco odbiegał od sygnałów jakimi do tej pory operowała Anna i od zasad jakich starała się wcześniej przestrzegać. Możliwe, iż jej zachowania podyktowane odczuwanymi emocjami, miały znamiona agresji i zachowań drapieżnych wywołujących "negat" ze strony konia.
Konie nie myślą strategicznie a instynkt przetrwania podpowiada im, że adekwatna ocena tego czy osobnik, który w danej chwili pojawił się w stadzie jest leaderem bądź nie, może zaważyć o ich przetrwaniu. One nie mają możliwości dać człowiekowi, kredytu zaufania pt.: ok, dziś miałaś zły dzień, jesteś podenerwowania, masz gwałtowne, agresywne ruchy ale wczoraj byłaś dobrym leaderem to teraz pozwolę Ci nadal przewodzić naszemu stadu, bo pewnie szybko dojdziesz do siebie"...
Jestem wkurzony i... co dalej?
Powstaje zatem pytanie, czy powinniśmy chodzić do koni pomimo odczuwania danego
dnia trudnych emocji? Przecież konie dla wielu z nas to odgromnik naszych emocji i ucieczka od codziennych problemów. Cały nasz zespół trenerów na codzień ma do czynienia ze studentamii Akademii, którzy opowiadaja nam co daja im konie. Ale przychodząć na nasze szkolenia często zapominają, że plecak z problemami najlepiej zostawić w samochodzie na parkingu przed stajnią. W programie Level 1 Zaufanie mamy zaszyte wiele rzeczy, które pozwalają sie Wam skupić na koniu i jego problemach. A on ma ich z nami do licha! I wtedy jakby bańka prysła. Widzimy wasz uśmiech, rozluźnione konie i dopiero wtedy i wy i koń jesteście gotowi do nauki i wykonania
określonych zadań. Pamiętacie co w podsumowniu L1 jest pierwszym punktem - kontrola emocji.
Mimo, iż każdy ma
swój sposób na radzenie sobie z
napięciem, przed zainicjowaniem kontaktu z koniem, można się zainspirować
pewnymi wskazówkami. Pierwszym krokiem, prowadzącym do poradzenia sobie z
emocjami przed treningiem, może być ich zauważenie i... akceptacja. Nie ma
bowiem emocji "negatywnych" jak to w naszym języku jest określane.
Każda z nich ma swoje ewolucyjne zadanie - to złość pomaga nam często mobilizować się do
działania a strach unikać zagrożenia. Wiedząc jednak, że mogą one wpływać na
kontakt z koniem, przed wejściem do boksu po szczególnie ciężkim dniu, może
warto dać sobie chwilę dla siebie, na "przeskanowanie" swojego ciała,
zaobserwowanie napięcia które być może w nim się zgromadziło, pobycie ze sobą w
doświadczanym stanie emocjonalnym i być może zastanowienie się nad przyczyną
tego co czujemy. Możliwe, iż ułatwi to wejście w interakcje z koniem z większą
świadomością samego siebie, potencjalnych zmian we własnym zachowaniu
wynikających z napięcia oraz oddzielenie tego co było i co spowodowało
wzburzenie od chwili obecnej.
Najprostszą techniką jaka pomaga łagodzić napięcie, jeśli je w sobie zauważymy, jest świadome oddychanie. Odbywać się ono może poprzez przeniesienie uwagi na każdy wdech i wydech, na obserwację tego jak unosi się brzuch gdy oddychamy przeponą albo jakie myśli czy wyobrażenia pojawiają się w trakcie oddychania itp. Treningi wizualizacyjne, pomagają przywoływać, wyobrażenia wiążące się z pozytywnymi doznaniami, poczuciem spokoju, również redukując napięcie. Szczególną popularność w ostatnich latach zyskują techniki oparte na uważności (mindfulness), umożliwiające powrót do równowagi emocjonalnej, polegające na celowym nakierowaniu uwagi na to, czego się doznaje w danej chwili. I tutaj trening z koniem może być doskonałym polem do zastosowania tego modelu - uważność na najmniejsze komunikaty ze strony konia oraz na własny język ciała np. poprzez świadomość każdego wykonanego ruchu ręką, kroku, kierunku posyłanego w kierunku konia spojrzenia.
Jeśli zaś dzieje się tak, że mimo starań emocje w trakcie
pracy z koniem biorą górę i uniemożliwiają budowanie zbalansowanej relacji,
warto się bliżej przyjrzeć sobie, swoim trudnościom oraz poszukać faktycznych
źródeł napięć i dróg do poprawy swojego
samopoczucia, chociażby po to aby być dobrym, stabilnym leaderem dla czterokopytnego
członka swojego stada.
Joanna Paszkowska-Rogacz, Akademia JNBT TEAM